Przejdź do głównej zawartości

Posty

Szybka przeróbka pościeli

Robiąc porządki wiosenne, znalazłam na dnie szafy pościel, którą jakiś czas temu kupiłam w sklepie z tanią odzieżą używaną. Lubię od czasu do czasu odwiedzić takie miejsca i poszukać perełek za grosze :) Ze sterty przeróżnych pościeli, udało mi się wykopać to cudeńko! Poszewka na kołdrę spasowała rozmiarem, niestety poszewki na poduszkę były za duże :( Ale co za problem, gdy ma się w domu maszynę! WIĘC DO DZIEŁA Z PRZERÓBKĄ! Rozcięłam po szwach za dużą poszewkę. Następnie odcięłam szwy i w ten sposób przygotowałam tkaninę pod nową poszewkę. Żeby zwymiarować ile tkaniny będzie potrzebne, wzięłam starą poszewkę z poduszki. Przyłożyłam do tkaniny i docięłam pod wymiar zostawiając miejsce na szew po bokach. Zostawiłam również 4 cm pasek wystający poza wymiar poszwy. Należy go zaprasować tak, żeby zrównał się z tkaniną. Następnym krokiem jest przeszycie w pierwszej kolejności zaprasowanego paska, później poszewki po bokach. Najlepiej jest dodatkowo o...
Najnowsze posty

Jak uszyć nerkę???

  Nerki/biodrówki/przepaski, każdy nazywa inaczej, a zastosowanie to samo. Ostatnimi czasy nerki stały się bardzo popularne. Małe, lekko przerośnięte, wodoodporne, z eko skóry... mogę tak wymieniać do jutra ileż to przeróżnych wzorów jest dostępne. Wpisując w Google hasło "nerka wykrój", "nerka- jak uszyć?" lub "nerka pdf" znajdziemy ogrom zalewających nasze oczy instrukcji jak krok po kroku uszyć nerkę. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym to nie przetestowała kilku takich PDF. Niestety często byłam rozczarowana efektem końcowym :(. Nie zawsze nerka wyglądała tak jak w instrukcji lub już pod koniec zszywania elementów okazywało się, że coś jednak do siebie nie pasuje o jakieś dobre 4 cm.  Jestem osobą, która jak czegoś nie umie zrobić to od razu się niestety denerwuje! W końcu postanowiłam nie kierować się instrukcjami, usiadłam, namalowałam swój wykrój i zabrałam się za szycie. Moja pierwsza nerka mało mnie zachwyciła, ale po doprac...

Zapętlona Nitka, czyli jednoosobowa załoga na pokładzie...

Cześć, to ja! Nazywam się Karolina i nie jestem projektantką, ani artystką.  Moja przygoda z szyciem zaczęła się niecałe 4 lata temu. Oczywiście na początku nie szyłam plecaków, nerek i kosmetyczek.  Szczerze, to nawet o tym nie myślałam. Zaczynałam od mega prostych rzeczy jakimi były bombki na choinkę. (przykładowy zestaw możecie zobaczyć poniżej :)) Pamiętam do dziś, że naszyłam kilka kompletów bombek (jeszcze na starej maszynie Łucznik), tuż przed samymi świętami, wystawiłam i udało mi się je sprzedać od razu !  Można więc powiedzieć, że bombki zapoczątkowały Zapętloną Nitkę :) Małymi kroczkami, poprzez bombki, dekoracje do pokoików dziecięcych, a nawet okazjonalne malowanie kubków porcelanowych, doszłam do toreb, plecaków, nerek oraz kosmetyczek i w tym czuję się najlepiej! W międzyczasie pojawiła się hafciarka, która na początku była dużym wyzwaniem, później okazała się dobrą przyjaciółką :)     Cze...